,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Może ich być więcej.na odlew.Gdyby jego przeciwniczka stała, cios trafiłby ją w głowę lub szyję.Skywalker kiwnął głową i ruszył w stronę włazu.Improwizując naprędce, Mara wbiła miecz w kolano zaskoczonego wojownika.- Luke'u - zawołała za nim.- Nie mogłam wysondować go Mocą.Możliwe, żeGdy zawył z bólu, pociągnęła ostrzem po jego drugiej nodze, powalając go z hukiem na przeszedł szkolenie w blokowaniu technik Jedi.Jeśli jego kumple też to potrafią, bęplecy.Barbarzyńca zwinął się gwałtownie, próbując przetoczyć się bliżej i zadać cios dziesz ich miał na głowie, zanim wyczujesz ich obecność.włócznią.Mara zdążyła jednak wycelować czubek miecza wprost w jego pierś.Yomin Luke zatrzymał się, rozważając jej słowa.Carr z impetem nadział się na świetlistą klingę, która znalazła słaby punkt w spojeniu - Startuj - zadecydował.- Lataj dookoła bazy i bądz gotowa wyrąbać dziurę wpancerza i dokonała tego, czego nie zdołał uczynić blaster: przebiła ciało i sięgnęła do ścianie, kiedy poproszę o wsparcie.serca Yuuzhanina.- Tylko czy komunikatory w ogóle będą działać? - spytała niepewnie.Wojownik zamarł, wpatrując się w Marę.- Sprawdzmy - odpowiedział Jedi i wyszedł na zewnątrz.Po chwili uruchomił na- Jesteś godna - powtórzył.Przez chwilę mierzył ją wzrokiem.Miała nieodparte dajnik.Mara i R2-D2 słyszeli go, choć sygnał był słaby i pełen zakłóceń.wrażenie, że wie, z kim walczył.- Jedi.- szepnął.Luke ostrożnie powrócił do głównego budynku stacji, podczas gdy R2-D2, z nieZaraz potem błysk zrozumienia w oczach Yomina Carra zgasł, a jego ciało spoczę wielką pomocą wycieńczonej Mary, zaczął patrolować nad niskimi zabudowaniamiło nieruchomo.bazy.Drzwi otworzyły się gwałtownie i Luke wbiegł do sali, a zaraz za nim wtoczył się Poszukiwania nie trwały długo.Skywalker powrócił na pokład, niosąc worek.Dwapopiskujący R2-D2.wypukłe kształty wewnątrz worka przypominały wierzgające kule Taikawaka.I wtedy Mara poczuła, jak bardzo jest wyczerpana, jak bardzo bolą rany i jak fa Mara zerknęła na niego pytająco.talnie działa na nią atmosfera tej skażonej planety; tak, jakby tocząca ją choroba czerpa - Znalazłem je w kabinie B7 - wyjaśnił Luke, spoglądając w stronę R2-D2, któryła nowe siły z wynaturzenia, którym dotknięty był Belkadan.natychmiast przejrzał zdobyczny schemat stacji i wyświetlił na ekranie nazwisko: Yo-- Zabierz mnie stąd - szepnęła do Luke'a, próbując wstać.min Carr.Potrzebowała pomocy, szczególnie przy uwalnianiu się z resztek uparcie trzyma Luke zanurzył dłoń w worku i wyciągnął brązowy, skórzasty przedmiot, przywojącej galarety.dzący na myśl zszytą z pasków piłkę.- Skończ transfer danych - polecił Skywalker robotowi, pomagając Marze usiąść w - Hełm? - spytała Mara.fotelu.- Wiesz, kto to był? - spytał, podchodząc do ciała wojownika i uważnie ogląda Luke wzruszył ramionami.jąc jego tatuaże, blizny po samookaleczeniach oraz niezwykły pancerz i broń.- Leżały na półce w szafie - wyjaśnił i spojrzał twardo prosto w oczy żony.- Wy- Nazywa się Yomin Carr - odparła Mara, potrząsając głową.- Zdaj e się, że mnie daje mi się, że są żywe.znał - dodała.Luke spojrzał na nią ciekawie, ale w żaden sposób nie mogła odpowie Mara, zetknąwszy się wcześniej z żywą włócznią i najwyrazniej myślącą galaretą,dzieć na to pytające spojrzenie.nie była specjalnie zdumiona.Jedi znowu pochylił się nad wojownikiem.- Schowaj je w bezpiecznym miejscu - poradziła.- To pewnie bomby.- Artoo, wyświetl podobizny wszystkich członków załogi - rozkazał.- Zobaczymy, Luke zachichotał, ale szybko zrozumiał, że Mara nie żartuje.Zaniósł wypchanyczy był jednym z nich.worek do mocnej szafki w tylnej części sterowni Miecza Jade" i starannie zamknąłRobot gwizdnął i wykonał polecenie.%7ładen z badaczy nie okazał się jednak nawet drzwiczki.trochę podobny do barbarzyńcy.Luke jeszcze raz spojrzał na ciało i pokręcił głową.Odlot z Belkadanu nie był ani trochę łatwiejszy niż podróż w przeciwną stronę.- Musiał być rdzennym mieszkańcem planety - zasugerował.- Albo mamy do czy Skywalker widział, że jego żona bardzo zle znosi lot.Nawet gdy wyrwali się ponadnienia z inwazją.okrywę chmur i poza niespokojną atmosferę planety, twarz Mary pozostała blada, a jejR2-D2 wkrótce zakończył pracę i cała trójka opuściła salę.Luke niósł na plecach głowa kiwała się niemal bezwładnie.ciało potężnego wojownika, a Mara, stąpając niepewnie, podpierała się jego włócznią.- Poważnie cię zranił? - spytał Luke.Bez przeszkód dotarli na pokład Miecza Jade", gdzie Luke pomógł wyczerpanej żonie - Nie.usadowić się wygodnie w fotelu.Jedi popatrzył na nią, nie kryjąc troski.R.A.Salvatore Wektor pierwszy181 182- To wina samej planety.- próbowała wyjaśnić.- Zaczęłam czuć się gorzej, gdy - Torug bouke, Yomin Carr - odezwała się głowa w nieznanym języku.- Dowin tutylko zbliżyliśmy się do Belkadanu.Na powierzchni.- urwała, potrząsając bezradnie gu.głową.- Miałam wrażenie, że moja choroba zaczęła rozwijać się szybciej pod wpły - Nie jest prawdziwa - zauważyła Mara, podchodząc bliżej i ustawiając dziwacznywem zarazy, która zniszczyła planetę.przedmiot bardziej pionowo.Choć nie widniało na nim oblicze wojownika, z którym- A co z tymi żukami? - spytał Luke, ruchem głowy wskazując dwa słoje, które niedawno walczyła, to mozaika szpecących ją blizn i tatuaży wyglądała bardzo podobMara ustawiła na półce obok pulpitu sterowniczego.nie.Jego żona uniosła pojemnik, w którym znajdował się żywy owad, i przybliżyła go Treść przemowy była zupełnie niezrozumiała, ale oczy i usta poruszały się zgoddo oczu.nie z rytmem słów.Mówca zdawał się akcentować w szczególny sposób tylko jedną- Uważasz, że są w jakiś sposób związane z tragedią Belkadanu - stwierdził Sky- frazę: Praetorite Vong.walker.Gdy głowa skończyła mowę, przenicowała się szybko i znowu była skórzastymMara skinęła głową, choć nie umiała podać ani konkretnej odpowiedzi, ani jedno worem, nie różniącym się niczym od drugiego, leżącego obok.znacznych dowodów.- Odpowiednik przekazu holograficznego - zasugerowała Mara, odważywszy sięNie opuszczało ją jednak wrażenie, że stworzenia te są zbyt obce, że nie pasują do szturchnąć martwe z pozoru stworzenie [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|