, Arct Bohdan Cena Zycia 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.wywiad.- b¹ka.- Tak, z ca³¹ pewnoœci¹ - przyznaje Geoffrey i ciagnie przyjaciela za rêkê.- ChodŸ, ka¿da chwila jest droga.Mannock z „Tigerem” formuj¹ ludzi.Do³¹czaj¹ do nich McNeill i Charlie, Peter podnosi karabin, automatycznie pod¹¿a za Tannerem.Oddzia³ rusza z miejca, kieruje siê na po³udniowy wschód, w stronê odleg³ego o trzydzieœci kilometrów Merak.ROZDZIA£ XXVII- Fiat lux [109].Tajemnica przestaje byæ tajemnic¹.przedstawiam wam majora Charleya Whittle, jednego z najzdolniejszych agentów australijskiego wywiadu.Major Whittle nosi³ ostatnio kryptonim „C czterdzieœci”.Jest moim starym i wypróbowanym przyjacielem, wspó³pracujemy z sob¹ od lat, chocia¿ nie spotykamy siê zbyt czêsto, a jeœli tak, to w najdziwniejszych okolicznoœciach - Alan McNeill zwróci³ ³agodne i niemal b³agalne spojrzenie na Petera i Geoffreya, jakby prosz¹c ich o wybaczenie za dotychczasow¹ skrytoœæ.Ma³y cz³owieczek w zielonkawych szortach skin¹³ g³ow¹ i kolejno uœcisna³ d³onie Shannona, Tannera, Mannocka i „Tigera”.- Tajemnica przestaje byæ tajrmnic¹ powtórzy³ McNeill i ci¹gn¹³: - Charlie jest jednym z moich „znajomych” z Jawy, o których wiele razy wam wspomina³em.Rozumiecie, ¿e nie mog³em zdradziæ wtedy, jak¹ robot¹ siê zajmowa³.Wykonywa³ tutaj odpowiedzialne zadania, które przed tygodniem bardzo utrudnili mu Japoñczycy, chwytajac i wtr¹caj¹c do obozu pod Tarakuk.Mê¿czyzna w zielonych szortach - major Charley Whittle - uœmiechn¹³ siê i dorzuci³ z dum¹:- Ale aparatu nie znaleŸli.Dobrze go ukry³em, oczywiœcie.Krótkofalówka, oczywiœcie, ale rozumiecie, zawsze miejsce zajmuje.Gdyby znaleŸli radio, nie by³bym ju¿ tutaj z wami, oczywiœcie - uj¹³ przyjaŸnie Alana za ramiê i powiedzia³ wyzywaj¹co: - Za³o¿ê siê, ¿e i ty, Harry, nie znalaz³byœ stacji.Do kryjówki nie trafisz, choæbyœ sta³ tu¿ przed ni¹!- Nie za³o¿ê siê, bo nie mam o co.Kryjówkê sam mi poka¿esz, Charlie.Dlatego wracajmy do tematu.Charlie od d³u¿szego czasu przebywa³ na Jawie, zajmowa³ sie œledzeniem posuniêæ Japoñczyków, przekazywa³ zebrane wiadomoœci, odbiera³ instrukcje, ¿y³ jak mnich oraz cz³onek towarzystwa trzeŸwoœci w jednej osobie i co godzina nara¿a³ siê na z³apanie i obdarcie ze skóry.Major Whittle obok „Z dwadzieœcia piêæ”, którego nazwiska wam nie wyjawiê, by³ najczynniejszym wywiadowc¹ na tutejszym terenie.Musicie wierzyæ, bo nie mo¿ecie nie uwierzyæ.Jakby powiedzia³ nasz nieod¿a³owany Henri „a beau mentir qui vient de loin” [110].Dawno minê³o podniecenie i rozgor¹czkowanie bojowe, stêpi³y siê nieco i przyblad³y sceny z obozu pod Tarakuk.Powróci³a wzglêdna równowaga ducha, a nawet dobry humor.Oddzia³ek partyzantów roz³o¿y³ siê na postój w g³uchej d¿ungli po przebyciu jednym tchem dwudziestu kilometrów.Tylko ktoœ bardzo wytrenowany, znajduj¹cy siê w idealnej formie fizycznej i doskonale znaj¹cy sposoby poruszania siê w g¹szczach, zdobyæ siê móg³ na taki wyczyn po nie przespanej poprzedniej nocy i zaciek³ej walce, ale nawet ci ludzie byli tak pomêczeni, ¿e po prostu nie byli w stanie iœæ dalej.Ranny w ramiê Mannock zaczyna³ gor¹czkowaæ, chocia¿ sili³ siê na brawurê i nonszalancjê.Dwóch Holendrów i trzech Jawajczyków równie¿ by³o rannych.Ochotnicy spoœród uwolnionych jeñców doszli do kresu wytrzyma³oœci.Oddzia³ek liczy³ teraz tylko szesnastu cz³onków starego sk³adu, w³¹czaj¹c w to McNeilla, Shannona, Tannera i Whittle'a.Na placu boju pozosta³o szesnastu, piêciu przewodników odprowadza³o uwolnionych wiêŸniów do okolicznych wiosek.Los Tommy'ego i jego dziesiêciu podw³adnych nie by³ dotychczas znany.Ale akcja pod Tarakuk zakoñczy³a siê niew¹tpliwie ogromnym sukcesem.- Trzeba siê st¹d ruszyæ.Czas na nas - powiedzia³ Mannock s³abym glosem i usi³owa³ siê podnieœæ, lecz niezdarnie opad³ na ziemiê.- Kilka godzin nie zrobi ró¿nicy - odpar³ stanowczo McNeill i nachyli³ siê, badaj¹c ranê partyzanta.- Bêdziesz nied³ugo zdrowy, Paul - stwierdzi³.- Zostajemy tutaj do wieczora.Posilono siê zimnym ry¿em, popito wod¹ z manierek, zmieniono opatrunki rannych i ludzie zapadli w g³êboki sen, z wyj¹tkiem wystawionych czterech posterunków o kilkaset metrów od legowiska.Peter Shannon nie móg³ zasn¹æ.Wierci³ siê i krêci³ na pos³aniu z liœci, wreszcie wsta³ i zacz¹³ siê przechadzaæ.Zauwa¿y³, ¿e McNeill i Whiltle równie¿ nie spali.Po chwili wahania podszed³ do nich i przysiad³ obok.Alan uœmiechn¹³ siê do niego.- Obieca³em ci wczoraj, ¿e powiom wszystko - zauwa¿y³ przyjaŸnie.- S³owo siê rzek³o, tajemnice przestaj¹ byæ tajemnicami.McNeill rozsiad³ siê wygodniej na zwalonym pniu gumowca, zapali³ papierosa z zapasów zarekwirowanych w obozie Tarakuk i mówi³, uzupe³niaj¹c ogniwa d³ugiego i tajemniczego ³añcucha.- Nie nazywam siê McNeill, nawet moje imiê nie brzmi Alan.Nazwisko przybra³em na jakieœ pó³ roku przed upadkiem Singapuru, zna³ mnie pod nim major McLochlon, potem wy w Pasir Pandziang.Natomiast twój ojciec, Peter, nazywa³ mnie Thomas Stone, a inni.mniejsza z tym.Jestem pulkownik Harold Clifton, szef siatki wywiadu Military Intelligence [111] na Dalekim Wschodzie, moj¹ siedzib¹ by³ Singapur.Ostatnio pos³ugiwa³em siê kryptonimem „Spider” lub „A dwanaœcie”.McNeill-Clifton nie k³ama³ w Pasir Pandziang, gdy opowiada³ o zabiciu ¿ony oraz zgwalceniu i uprowadzeniu córki przez Japoñczyków, nie k³ama³ te¿ o swym domku nad brzegiem Johore.Ale nawet ¿ona i córka nie zna³y prawdziwego zawodu pu³kownika, wiod¹cego wówczas podwójne, a nawet potrójne ¿ycie.Po stracie rodziny Cliftonowi nie pozosta³o nic, poza s³u¿b¹, obowi¹zkiem i walk¹, bardzo odmienn¹ od normalnych warunków frontowych.Specjalnie zawzi¹l siê na Kemei Tai i jej reprezentanta, kapitana Teruci.Postanowi³ go zlikwidowaæ, ale sam dosta³ siê do niewoli, zupe³nie zreszt¹ przypadkowo.Odstawiono go do Pasir Pandziang, a jego siatka rozerwala siê i rozproszy³a.- Rozumiesz chyba, ¿e nie mogê mówiæ wszystkiego i wymieniaæ nazwisk.Pu³kownik Clifton wiedzia³ o Kemei Tai, ale Japoñczycy wiedzieli i o nim.Teruci domyœla³ siê czegoœ, chocia¿ nie zdo³a³ zidentyfikowaæ go w Pasir Pandziang.W czasie pierwszego przes³uchania storturowa³ go, drugie by³o jeszcze gorsze [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl