, Pastoreau Michael Zycie codzienne 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rozciągała się na wszystkich krewnych walczących stron, za­zwyczaj aż do stopnia, w którym dozwolone są związki małżeńskie bez dyspensy.W praktyce jednak nie każdy mógł na własną rękę wszczynać wojnę, gdyż na to trzeba pewnej siły, zarówno finansowej, jak politycz­nej.Toteż wojowali głównie posiadacze włości lennych, i to wielkich, walcząc w obronie własnych interesów, rzadziej - interesów swoich.wasali.Z wyjątkiem wypraw krzyżowych, o których będziemy szerzej mó­wili na następnych stronicach, nie było wojen między narodami.Były tylko walki między seniorem a jego wasalem, rywalizacje dwóch lenn lub dwóch rodów.Na przykład nieustanne spory króla Francji z królem Anglii nie były konfliktem między ich krajami, lecz prywatną wojną między potężnym wasalem a jego suzerenem, przy czym każdy z nich używał wojny jako uznanego prawem środka, by wymusić poszanowanie dla swoich słusznych - jak sądził - roszczeń.Gdy w 1214 roku Filip August wyruszał do północnych krain Francji na chlubną kampanię wo­jenną, która miała się zakończyć bitwą pod Bouvines, nie tyle zamierzał stawiać czoło koalicji międzynarodowej (chociaż na jej czele stał cesarz i król Niemiec, Otton brunszwicki), ile chciał ukarać niewiernego wasala i spustoszyć włości człowieka nie dopełniającego swych feudalnych zobo­wiązań, Ferdynanda, hrabiego Flandrii.Oczywiście, nie był to jedyny aspekt wojny; będąc legalnym środ­kiem utwierdzenia własnych praw, wojna była również (należałoby może napisać: przede wszystkim) skutecznym sposobem powiększenia swoich posiadłości i swojej potęgi.W XII wieku wojny zawsze zmierzały do zdo­byczy.Ze strony możnych panów, którzy wojny prowadzili, nie był to przejaw pospolitej chciwości, lecz konieczność: potrzebowali zdobyczy, żeby opłacić najemników, ufortyfikować zamki, wynagrodzić wasali, którzy przyczynili się do zwycięstwa, i zapewnić sobie ich wierną pomoc w następnych wojennych okazjach.Było to tym bardziej ważne, że we­dług wszelkiego prawdopodobieństwa następna okazja będzie miała cha­rakter wojny obronnej, gdyż zwycięstwo odniesione przez jedną z wal­czących stron wywoływało z reguły odwetową reakcję pokonanego prze­ciwnika.Rycerze walczący u boku swego pana traktowali zdobycze jako należne odszkodowanie za udział w wojnie, gdyż, jak zobaczymy, zbroj­na pomoc, do której zobowiązywały ich instytucje feudalne, kosztowała nie tylko dużo czasu, lecz również dużo pieniędzy, każdy bowiem musiał ekwipować się własnym sumptem.Wszystkim też - arystokratom czy ludowi, wasalom czy wojownikom - nieobca była chęć zysku i łupów, a zapewne ta chęć stanowiła główny bodziec do walki, skoro był im obo­jętny przedmiot walki podjętej w imię spraw nie mających wiele wspól­nego z ich osobistymi interesami.Tak więc wojna miała na celu pokonanie, zabicie lub wzięcie do nie­woli przeciwnika, ograbienie go i ściągnięcie z niego okupu.Rzadko po­dejmowano działania na większą skalę, wielkie rozstrzygające bitwy nie­często się zdarzały, wojna polegała głównie na wypadach, zasadzkach, oblężeniach, grabieżach i podpalaniach.Wlokła się długo, przerywana nietrwałymi rozejmami, wybuchała na nowo co roku, tocząc się od końca marca do początku listopada i właściwie nigdy niczego nie załatwiała.Toteż ludzie, którzy chcieli osiągnąć jakiś określony cel polityczny lub prawny, chętniej niż do wojny uciekali się do negocjacji [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl