,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tchórz ich oblatuje, ja jednak cieszę, że to ludzie uciekając [upuszcz]ali rzeczy, nie tata[rskie zagony].Wtem szlachcic wyjechał do nas z łasa i ten dopiero prawi, że tu, milę tylko pojechawszy, nabierzemy Tatarów, co chcemy, bo się włóczą po wsiach, nie trudno będzie o języka: „Jam wczora między nimi jeździł, a nie śmieli się na mnie porwać, tak są obciążeni i konie mają pomordowane.Sam was poprowadzę ścieżkami, chrustami".Po tychjego powieściach chwyciło się mnie tego serce bardzo i mówię: "Nu, Mości panowie, teraz nam trzeba pokazać, że nas Bóg i natura formavit ludźmi, nie grzybami; będziemy mieli nadinszych, kiedy się z tym popiszemy królowi, że przyprowadzimy języka; sam to Bóg podaje nam tę okazyą, tak snadną do nabycia dobrej reputacyej; pokażmy, żeśmy ludzie".O Boże! kiedy to okrzyk na mnie: „Albo my to kwarciani1, albo my to Wołosza, albo ludzie służebni! Mamy my wojsko kwarciane, któremu płacimy, żeby się za nas biło.Nie posłano tu nas dla1 Kwarciani - wojsko utrzymywane z 1/4 dochodu z dóbr królewskich.języka, tylko dla wiadomości, którą już wziąwszy, nie pójdziemy stąd dalej.Mam ja żonę, mam ja dzieci, nie będę się tak szarzał1, jak się komu podoba, bom nie powinien".Perswaduję, jak mogę: „że to i my ludzie jako i kwarciani, nie bądźmy hierozolimską, ale polską szlachtą; pamiętajmy na Boga i ojczyznę; wstydźmy się słońca tego, które nam świeci, gdy się ludzi nie wstydzimy".Surdis fabula narratur; swoje oni prowadzą, że „nie powinniśmy, nie pójdziemy".Pytam: ,kiedyście z domu wyjeżdżali, qua intentione wyjeżdżaliście? czy jak na wojnę, czy jak na wesele?" Żadnym sposobem nie wyperswadowałem.Uczyniwszy votum i wymówiwszy: „Póko żyw będę, nigdy się już takiej komendy nic podejmę i wolałbym paść świnie, niżeli z pospolitego ruszenia komenderowanych prowadzić na podjazd" - wróciliśmy się tedy nazacf z owej wojny.Miałem wyrostka Leśniewicza, co mi konia powodował 2 a frant był wielki, i mówię mu: „Miły bracie, każ od siebie konia wziąć inszemu, a ty znajdzi sposób, żebyś nam jaką uczynił trwogę".Pojechalże ów i uczynić deklarował, et interim powiedziałem niektórym konfidentom, że „tu wnet będziemy mieli trwogę; tylko nic nie mówcie: doświadczymy tu się wnet dobrych pachołków".Przyjeżdżamy już wieczorem przed wioskę, aż ów wyrostek zapalił kopę konopi, ułożonych w ogrodzie, jak to zwyczajnie w jesieni układają opodal od chałup.Kiedy to huknie, dopieroż cale rozumieli, że to Tatarowie; uczynił się szelest po wsi, hałas.Ja mówię: „Mości panowie do nich!" a Mości panowie od nich, kożdy w swoje drogę, co żywo.Na mnie wołają: „Mości panie komendancie, lepiej uchodzić, bo i nas zgubisz, i wojsko zawiedziesz, i króla,, kiedy na sobie przyprowadzimy nieprzyjaciela".Ja po staremu mówię: „Ej, nie wytrwam; skoczę pod ogień, dowiem się, co się dzieje".Owi też już conscii tego terminu mówią: „Jedźmy, skoczmy, dyć nas całkiem nie połkną".Skoczyliśmy tedy pod wieś, a ichmość w drogę.Powrócimy nazad, nie masz1 Szarzać się - poniewierać się.2 Powodować - prowadzić.języka, tylko dla wiadomości, którą już wziąwszy, nie pójdziemy stąd dalej.Mam ja żonę, mam ja dzieci, nie będę się tak szarzał1, jak się komu podoba, bom nie powinien".Perswaduję, jak mogę: „że to i my ludzie jako i kwarciani, nie bądźmy hierozolimską, ale polską szlachtą; pamiętajmy na Boga i ojczyznę; wstydźmy się słońca tego, które nam świeci, gdy się ludzi nie wstydzimy".Surdis fabula narratur; swoje oni prowadzą, że „nie powinniśmy, nie pójdziemy".Pytam: ,kiedyście z domu wyjeżdżali, qua intentione wyjeżdżaliście? czy jak na wojnę, czy jak na wesele?" Żadnym sposobem nie wyperswadowałem.Uczyniwszy votum i wymówiwszy: „Póko żyw będę, nigdy się już takiej komendy nic podejmę i wolałbym paść świnie, niżeli z pospolitego ruszenia komenderowanych prowadzić na podjazd" - wróciliśmy się tedy nazacf z owej wojny.Miałem wyrostka Leśniewicza, co mi konia powodował 2 a frant był wielki, i mówię mu: „Miły bracie, każ od siebie konia wziąć inszemu, a ty znajdzi sposób, żebyś nam jaką uczynił trwogę".Pojechalże ów i uczynić deklarował, et interim powiedziałem niektórym konfidentom, że „tu wnet będziemy mieli trwogę; tylko nic nie mówcie: doświadczymy tu się wnet dobrych pachołków".Przyjeżdżamy już wieczorem przed wioskę, aż ów wyrostek zapalił kopę konopi, ułożonych w ogrodzie, jak to zwyczajnie w jesieni układają opodal od chałup.Kiedy to huknie, dopieroż cale rozumieli, że to Tatarowie; uczynił się szelest po wsi, hałas.Ja mówię: „Mości panowie do nich!" a Mości panowie od nich, kożdy w swoje drogę, co żywo.Na mnie wołają: „Mości panie komendancie, lepiej uchodzić, bo i nas zgubisz, i wojsko zawiedziesz, i króla,, kiedy na sobie przyprowadzimy nieprzyjaciela" [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|