, Jordan Robert Ognie Niebios 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Myślę, że nie jesteś przeznaczony do pieczenia na rożnie, ale do wielkich zaszczytów - powiedziała cicho Melindhra.- To brzmi nieźle.Tylko że teraz nie potrafił sprawić, by inna kobieta choć spojrzała na niego, czy to Panna, czy któraś z pozostałych.Tak jakby Melindhra zawiesiła na nim wielką tablicę z napisem WŁASNOŚĆ MELINDHRY Z JUMAI SHAIDO.No może dwa ostatnie słowa by się na niej nie znalazły.A jednak któż może wiedzieć, do czego zdolne są kobiety Aielów, a w szcze­gólności Panna Włóczni? Kobiety rozumowały inaczej niż mężczyźni, kobiety Aielów zaś rozumowały inaczej niż kto­kolwiek na świecie.- To dziwne, że do takiego stopnia pomniejszasz swoją wartość.- Pomniejszam swoją wartość? - wymamrotał.Jej dło­nie naprawdę przynosiły ukojenie; znikały splątane węzły mięśni, o których nawet nie wiedział.- W jaki sposób?Zastanawiał się, czy to ma coś wspólnego z naszyjnikiem.Melindhra wyraźnie przypisywała mu wielką wagę, a przynaj­mniej samemu faktowi ofiarowania.Rzecz jasna, nie nosiła go.Panny nie nosiły biżuterii.Ale miała go w swej sakwie i po­kazywała każdej kobiecie, która o to poprosiła.- Sam stawiasz się w cieniu Randa al'Thora.- Nie stawiam się w niczyim cieniu - powiedział z roz­targnieniem.To nie może chodzić o naszyjnik.Dawał przecież biżuterię również innym kobietom, także Pannom; lubił ofiarowywać prezenty pięknym dziewczynom, nawet jeśli w zamian otrzy­mywał tylko uśmiech.Nigdy nie; oczekiwał niczego więcej.Jeżeli kobieta nie lubi się całować i przytulać w takim stopniu jak on, to jaki ma to sens?- Oczywiście pozostawanie w cieniu Car'a'carna to swoisty zaszczyt.Chcąc być blisko potężnych, musisz stać w ich cieniu.- Cieniu - zgodził się Mat, nawet nie słysząc tego, co powiedziała.Czasami kobiety przyjmowały jego podarunki, czasami nie, żadna jednak nie deklarowała, że go zdobędzie.To na­prawdę przepajało go goryczą.Nie miał zamiaru pozwolić, by posiadła go jakakolwiek kobieta, nieważne jak piękna.I nie­zależnie od tego, jak zręcznie rozluźniała dłońmi węzły splą­tanych mięśni.- Twoje blizny powinny być bliznami honoru zdobytymi we własnym imieniu, nie zaś takimi jak ta.- Palcem prze­sunęła po wisielczej bliźnie otaczającej jego szyję.- Czy otrzymałeś ją w służbie Car'a'carna?Strząsnął jej dłonie z pleców, uniósł się na łokciach i od­wrócił głowę, by na nią spojrzeć.- Czy jesteś pewna, że "Córka Dziewięciu Księżyców" nic dla ciebie nie znaczy?- Już ci powiedziałam, że nie.Połóż się.- Jeżeli mnie okłamujesz, przysięgam, iż spuszczę ci lanie.Wsparła dłonie na biodrach i spojrzała na niego groźnie.- Czy sądzisz, że jesteś w stanie.spuścić mi lanie, Ma­trimie Cauthon?- Przynajmniej spróbuję.- Prawdopodobnie mogłaby przedziurawić mu żebra włócznią.- Przysięgasz, że nigdy nie słyszałaś o Córce Dziewięciu Księżyców?- Nigdy w życiu - oznajmiła powoli.- Kim ona jest? Albo czym? Połóż się i pozwól mi.Nagle rozległ się śpiew kosa, zdawał się dobiegać zewsząd, jakby ptak śpiewał w samym namiocie, a także na zewnątrz; po chwili zaśpiewał drozd.Dobre ptaki z Dwu Rzek.Rand wybrał do swych zabezpieczeń głosy tych, które zgodnie z jego wiedzą nie występowały w Pustkowiu.W jednej chwili Melindhra zeskoczyła z niego, owinęła shoufę wokół głowy i pochwyciwszy tarczę oraz włócznie, za­słoniła twarz.I w takim stanie wyskoczyła z namiotu.- Krew i popioły! - mamrotał Mat, wbijając się w spod­nie.Drozd oznaczał południe.On i Melindhra rozbili swój namiot na południu wraz z Chareen, tak daleko od Randa, jak się tylko dało, nie opuszczając jednocześnie obozowiska.Ale nie miał zamiaru śladem Melindhry wybiegać w te kolczaste krzewy nago.Kos oznaczał północ, gdzie rozbili obóz Shaarad; tamci nadeszli z dwóch stron naraz.Wzuł buty i spojrzał na srebrną głowę lisa leżącą obok koców.Na zewnątrz rozbrzmiewały już krzyki, metal szczękał o metal.W końcu wreszcie udało mu się zrozumieć, że to ten medalion w jakiś sposób nie pozwolił Moiraine Uzdrowić go, kiedy próbowała za pierwszym razem.Dopóki jego skóra miała z nim kontakt, Moc nie oddziaływała na niego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl