, Elkeles Simone Prawo przycišgania 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Co?  Mam nadzieję, że w strugach deszczunie zauważy łez, które płyną mi po twarzy. Dla mnie ta noc& też była idealna.Przewróciłaś mój świat do góry nogami.Zakochałem się w tobie, chica.I przeraża mnieto jak wszyscy diabli.Całą noc się trząsłem jakgalareta, bo to zrozumiałem.Próbowałemzaprzeczać, chciałem, żebyś myślała, że jesteś mipotrzebna jako dziewczyna na niby, ale towszystko nieprawda.Kocham cię, Kiara  mówi,a potem nasze usta spotykają się w połowiedrogi. 53.CarlosCo ty tu robisz?  pyta mnie Alex, kiedyprzyjeżdżam do niego o piątej rano. Wprowadzam się z powrotem  mówię iprzeciskam się obok niego.Będę tu tylko dokońca miesiąca, bo potem znikam razem z Keno. Miałeś być u Westfordów. Nie mogę tam zostać  odpowiadam. Dlaczego? Miałem nadzieję, że nie zapytasz.Brat się krzywi i drąży temat: Zrobiłeś coś niedozwolonego?Wzruszam ramionami. Może w niektórych stanach.Zrozum, Alex,nie mam dokąd pójść.Zawsze mogę iść na ulicę,jak inne dzieciaki, których bracia wykopnęli& Nie wciskaj mi tej gadki, Carlos.Wiesz, że niemożesz tu zostać.Nakaz sądu.Nakaz nakazem, ale nie mogę wykorzystywać Westforda.Myślałem, że tacy dobrzy faceci jakon istnieją tylko w filmach. Przeleciałem córkę profesora  wybucham.To mogę zostać czy nie? Powiedz, że żartujesz. Nie mogę.To był bal absolwentów, Alex.Zanim palniesz mi kazanie, przypomnij sobie, żeprzeleciałeś Brittany pierwszy raz, bo sięzałożyłeś.To było na podłodze w warsztacietwojego kuzyna, w Halloween.Alex pociera skronie palcami. Nic nie wiesz o tamtej nocy, Carlos, więc niegadaj tak. Siada na łóżku i podpiera głowęrękoma. Przepraszam, że o to pytam, alemuszę wiedzieć& czy użyłeś prezerwatywy? Nie jestem idiotą.Alex zadziera głowę i unosi brwi. No dobra  mówię. Jestem idiotą.Aleużyłem prezerwatywy. Dobrze, że chociaż coś zrobiłeś, jak należy.Możesz zostać na noc  mówi Alex i rzuca mi poduszkę i koc z szafy.Oddał już dmuchany materac, więc muszęspać na podłodze.Dziesięć minut pózniej gapięsię przy zgaszonym świetle na cienie na suficie. Kiedy zakochałeś się w Brittany?  pytam.Wiedziałeś o tym przez cały czas, czy wydarzyłosię coś nadzwyczajnego?Nie odpowiada od razu i myślę, że zasnął.Alepo chwili ciszę przerywa głębokie westchnienie. To było na lekcji chemii u Peterson& kiedypowiedziała, że mnie nienawidzi.Przestań jużgadać i śpij.Odwracam się na bok i odtwarzam w głowiecałą noc, począwszy od chwili, gdy zobaczyłemKiarę w czarnej sukience.Zabrakło mi tchu najej widok. Alex? No co?  pyta poirytowany. Powiedziałem jej, że ją kocham. Mówiłeś poważnie?A niby jak? Przecież nie żartowałem. Naprawdę przewróciła mój świat do górynogami.Czy jest druga taka dziewczyna, któradzień w dzień nosi rozwlekłe T-shirty, manajlepszego przyjaciela geja, jąka się, gdy jąnerwy ponoszą, przyczepia do lustra w łazienceharmonogram korzystania z prysznica, robigłupie ciasteczka z magnesami, żeby mniewkurzyć, naprawia samochody jak facet ipodnieca się takim wyzwaniem jak włożeniechłopakowi prezerwatywy? Ta dziewczyna jestpo prostu świrnięta. Jestem po uszy w gównie, Alex, bo jedyne,czego chcę, to budzić się z nią co rano. Masz rację, Carlos.Jesteś po uszy w gównie. Jak mam się wyplątać z tej sprawy zDevlinem? Nie wiem.Nie mam pojęcia, tak jak ty, alewiem, kto mógłby nam ewentualnie pomóc. Kto? Powiem ci rano.A teraz już się zamknij i dajmi spać. Dzwięk esemesa w mojej komórce rozdzieraciszę w małym mieszkanku. Kto, do diabła, dzwoni o tej godzinie? dopytuje się Alex. To Devlin?Czytam tekst i wybucham śmiechem. Nie.Dostałem esemesa od twojej eks.Alex wyskakuje z łóżka jak oparzony iwyrywa mi telefon. Co pisze? I dlaczego esemesuje z tobą? Spokojnie, stary.Spytała mnie, jak się udałarandka, i odpisałem jej, zanim do ciebieprzyjechałem.Nie wiedziałem, że jeszcze cośnapisze. Chce wiedzieć, czy jestem taki nieszczęśliwyjak ona  mówi Alex, czytając wiadomość odBrittany.Ekran telefonu rzuca na jego twarz blask,który wszystko zdradza.Wciąż jestbeznadziejnie i obrzydliwie zakochany wBrittany.Normalnie bym go wyśmiał, ale terazmyślę, że wyglądałem tak samo, kiedy obudziłem się przy nagiej Kiarze, przytulonej domnie, i uświadomiłem sobie, że wolałbymumrzeć, niż przeżyć bez niej chociaż jedendzień.Znam ją dość krótko, ale wystarczy, że nanią spojrzę, a już mi dobrze.Kiedy z nią jestem,czuję się jak& w domu.Może to bez sensu, alenie dla mnie. No dalej, Alex, napisz jej, że jesteś w proszkui że zrobisz wszystko, żeby ją odzyskać&pójdziesz nawet na kolację z jej głupimirodzicami i będziesz ją całował w ten biały jakśnieg tyłek przez następnych siedemdziesiąt latczy coś koło tego. Co ty wiesz o związkach i o białych jak śniegtyłkach? Zapomnij.Nie chcę znać odpowiedzi nato pytanie.Idzie z moją komórką do łazienki i zamykadrzwi.Postanawiam wskoczyć do jego łóżka.Chwilęposiedzi w tej łazience, wysyłając esemesy dobyłej dziewczyny, aż znowu będzie aktualną dziewczyną.Co mi szkodziło wysłać jejwiadomość.Zrobiłem to, bo wiedziałem, żeprawdopodobnie nie może spać, nieszczęśliwatak samo jak mój brat.Kiedy Kiara zasnęła w moich ramionach naprzystani i głaskałem ją po długich włosach,ogarnął mnie paraliżujący strach.Uświadomiłem sobie, że to, co mnie łączyło zDestiny, jest niczym w porównaniu z tym, coczuję do Kiary.To mnie tak przeraziło, żespanikowałem.Musiałem uciec, żeby wszystkoprzetrawić, bo będąc przy niej, miałem tylkoochotę snuć fantazje na temat wspólnejprzyszłości, zamiast skupić się na realnychsprawach  czyli na tym, że pod koniec miesiącawyjeżdżam z Kolorado.Jak powiedział Keno,naprawdę nie ma innego wyjścia.Alex szarpie mnie za ramię. Wstawaj  rozkazuje.  Muszę pospać jeszcze kilka godzin. Nie możesz.Już prawie południe.I dostałeświadomość.Znowu Brittany.Lepiej, żeby się zeszli, toprzynajmniej tym nie musiałbym się martwić. Powiedziałem ci, żebyś wysłał jejwiadomość, że zrobisz wszystko, żeby jąodzyskać. To nie była wiadomość od Brit.Otwieram oko. Od Kiary?Wzrusza ramionami. Miałeś jedną wiadomość od Kiary.Wyskakuję jak z procy, aż krew napływa migwałtownie do głowy. Co napisała? Chciała wiedzieć, czy wszystko w porządku.Odpisałem jej, że zostałeś tu na noc i że jeszcześpisz.Ale masz też wiadomość głosową odDevlina.Chce się z tobą spotkać dziś wieczorem.Rozcieram kark, który tężeje z nagłego napięcia. No to sprawa jasna.Nie zapomniał o mnie.Poświęcił dużo energii, żeby mnie zwerbować.Jestem w czarnej dziurze, Alex. Zawsze jest jakieś wyjście. Rzuca miręcznik. Wez prysznic i ubierz się.Możeszwłożyć moje ciuchy.Pośpiesz się.Nie mamy zawiele czasu.Alex zawozi mnie do kampusu w Boulder.Wchodzę z nim do jednego z budynków, alespinam się na widok drzwi z tabliczką:  RichardWestford, profesor psychologii. Dlaczego tu przyszliśmy?  pytam brata. Dlatego, że on może nam pomóc.Alex puka do drzwi profesora. Wejdzcie  mówi Westford.Podnosi wzrok,gdy wchodzimy do gabinetu. Cześć, chłopcy.Zdaje się, że dobrze się bawiliście na balu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl