, Clarke Arthur C Tajemnica Ramy 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Omen powiedział, że to ja jestem tą kobietą.Mówił coś o “kobiecie z towarzyszem".Czy wierzysz, że istnieje jakiś sposób na poznanie przyszłości?Roześmiał się.- Wszystko w przyrodzie podlega pewnym prawom, które można wyrazić za pomocą funkcji różniczkowych.Gdybyśmy znali wartości początkowe w danym czasie oraz wszystkie równania opisujące prawa natury, teoretycznie rzecz biorąc moglibyśmy przewidzieć wszystkie możliwe rozwiązania.Nie da się tego zrobić, bo nasza wiedza jest niedoskonała, a prawa rządzące chaosem ograniczają przydatność dostępnych technik obliczeniowych.- Ale załóżmy - powiedziała Nicole opierając się na łokciu - że są istoty lub całe społeczności, które nie znają matematyki, lecz w jakiś sposób widzą lub czują zarówno prawa natury, jak i wartości początkowe, o których wspomniałeś.Może intuicyjnie rozwiązują część równań, co pozwala im przepowiedzieć przyszłość metodami, których my nie możemy zrozumieć ani sobie wyobrazić?- To możliwe - odparł Richard.- Ale pamiętaj, że nadzwyczajne twierdzenia wymagają.-.nadzwyczajnych dowodów.Wiem o tym - powiedziała Nicole.- W takim razie zastanawiam się, czym jest przeznaczenie.Czy to coś, co my, ludzie, tworzymy już po fakcie? A może ono rzeczywiście istnieje? A jeżeli istnieje, to czy można je wyjaśnić prawami fizyki?- Obawiam się, kochanie, że nie rozumiem, o czym mówisz.- Richard uśmiechnął się.- Ja też nie całkiem rozumiem - odparła.- Czy jestem tym, kim jestem dlatego, że gdy byłam jeszcze małą dziewczynką, Omeh powiedział, iż moim przeznaczeniem jest polecieć do gwiazd? A może dzięki wrodzonym zdolnościom, nabytej wiedzy i temu, że w życiu samodzielnie dokonywałam wyborów?Richard znów się roześmiał.- Zdaje się, że zbliżasz się do jednego z podstawowych dylematów filozofii, dotyczącego istnienia wszechmocnego Boga i wolnej woli człowieka.- Wcale nie chciałam o tym mówić.- Nicole się zamyśliła.- Po prostu nie potrafię pozbyć się wrażenia, że to co przydarzyło mi się w życiu, wcale nie wprawiłoby Omeha w zdumienie.7.Pożegnalne śniadanie było prawdziwą ucztą.Ośmiornice przygotowały kilkanaście rodzajów warzyw i owoców oraz coś, co przypominało owsiankę.Archie i Ellie zgodnie twierdzili, że “owsiankę" sporządzono z wysokich traw rosnących na pomoc od elektrowni.Podczas śniadania Richard spytał ośmiornicę, co stało się z jego ptakami, melonami i pajęczą siecią.Nie zadowoliła go wymijająca odpowiedź, że “mają się dobrze".- Ależ Archie - dość ostro rzekł Richard, który przyzwyczaił się już do swojego gospodarza i nie silił się na przesadną uprzejmość.- Nie pytam o ich zdrowie przez grzeczność.Uratowałem je, wychowywałem od kołyski.Chciałbym się z nimi zobaczyć, choćby tylko na chwilę.Bez względu na okoliczności uważam, że na moje pytanie należy mi się uczciwa odpowiedź.Archie wstał i zniknął za drzwiami.Wrócił po kilku minutach.- Dziś po południu będziesz mógł odwiedzić ptaki - powiedział.- Melony zakiełkowały i urodziły się z nich młode myrmikoty.Są teraz w krytycznym stadium rozwoju i obawiam się, że na razie nie będziesz mógł się z nimi widzieć.Richard wyraźnie poweselał.- Zakiełkowały?! Jak udało wam się do tego doprowadzić?- Jaja pajęczaków muszą przez miesiąc przebywać w cieczy o ściśle określonej temperaturze.Dopiero wtedy rozpoczyna się stadium rozwoju embrionalnego.- Ellie z pewnym trudem przetłumaczyła odpowiedź Archiego.- Wahania temperatury nie mogą przekroczyć jednego stopnia używanej przez was skali.W przeciwnym razie nie dochodzi do kiełkowania i dalszego rozwoju.Richard wstał od stołu.- Wiec to o to chodziło - rzekł z podnieceniem - powinienem się tego domyślić.Z pewnością otrzymałem wiele wskazówek od myrmikotów, a poza tym poznałem warunki termiczne panujące w module mieszkalnym.- Zaczął chodzić tam i z powrotem.- Ale skąd wiedziały o tym ośmiornice? - spytał, stając tyłem do Archiego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl