, Lowder James Antologia Krainy Chwaly 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uczyniliśmy to, co powinniśmy byli uczynić już dawno temu.Nie żałuję tego, co się stało.Myrmeen spojrzała na Stralanę.Wpatrywał się w szaro-niebieskie oczy Siobhan.— Evon?— Gdybyśmy pojmali Othmanna i Yolneya — czy jak się tam nazywali — na gorącym uczynku, podczas napaści, zostaliby skazani na śmierć — stwierdził Stralana.— Dostali to, na co zasłużyli.Siobhan w milczeniu pokiwała głową.W jej oczach malowała się wdzięczność.Stralana zlustrował kobietę leżącą u stóp Andreany.— Co się tyczy Elhazir — zauważył chłodno — zbyt często przyzywano mnie, by moi ludzie zabierali z ulicy ciała dzieci, pobitych, a potem wyrzuconych z domu przez kobiety takie jak ta.Wcale jej nie żałuję.— Moje odczucia są dokładnie takie same — stwierdziła Myrmeen.— Lordzie Zachariusie, jesteś wolny i możesz odejść, ale pod jednym warunkiem.Nie życzę sobie, abyś kiedykolwiek powrócił do tego miasta.Czy to jest zrozumiałe?— Niech to! — syknął — a już zamierzałem polecić Arabel jako idealne miejsce na wakacje dla mojego ludu.Wbrew sobie, Myrmeen nieomal się uśmiechnęła.Lord Zacharius spuścił wzrok.— Chciałbym przeprosić cię za ból, jaki musiał sprawić ci ten dramat.— Ja również — stwierdziła Myrmeen.Świadomość i dzielony ból dramatu Siobhan skalały wspomnienia o jej niegdyś ukochanej altance.Niczym krew na feniksie Haverstroma, wiedziała, iż uczucie to nigdy nie odejdzie w zapomnienie, nigdy nie wyblaknie do końca.Jej Sanktuarium przestało istnieć.W drodze powrotnej do pałacu, gdy Zacharius i jego ludzie odeszli, Myrmeen zobaczyła kota, który złapał ptaka i powoli zamęczał go na śmierć.Zatrzymała się i patrzyła na ponury spektakl.Idący obok niej Evon Stralana dotknął jej ramienia.— Wszystko w porządku? — zapytał.Myrmeen pomyślała o cierpieniach, jakich Siobhan doznała z rąk swych napastników i przypomniała sobie słabiutką poświatę w obu połówkach amuletu kobiety.Penn Othmann i Russka Yolney nie tylko zranili władczynię kotów, ale pozbawili Myrmeen czegoś osobistego, intymnego i wyjątkowo cennego.Nie czuła względem nich nic prócz nienawiści.— To dziwne — powiedziała Myrmeen, obserwując jak kot powoli wydusza resztki życia ze swej zdobyczy — ale dodaje mi otuchy świadomość, że wszystkie koty lubią bawić się swoimi ofiarami.KRÓLEWSKA ŁZAMark AnthonyDuchy trzech mędrców wiły się w migoczących, trujących zielonych płomieniach, strzelających z miedzianego koksowego kosza.Nekromantka Kelshara uwijała się wokół nich miękko jak kot, w najwyższej komnacie swej wieży stojącej wśród mrocznych, postrzępionych szczytów najdalej wysuniętego na południe pasma Gór Zachodzącego Słońca.Proszę, czarodziejko, nie znamy odpowiedzi, której pragniesz! — jęknęło jedno z widm.Błagamy cię! — rzuciło zawodząco drugie — uwolnij nas od cierpień!— Doskonale — syknęła Kelshara.Jej twarz była blada i gładka, długie włosy ciemne jak polerowany onyks, mimo to nie wydawała się urodziwa.Gniew nigdy nie był piękny.— A oto nagroda za waszą bezwartościową pomoc.Wrzuciła garść ciemnego proszku do koksownika.Migoczące iskierki, czerwone jak rubiny, buchnęły wysoko, a blade widma zawyły w agonii.Magiczne płomienie strzeliły do sufitu, po czym przygasły w kłębie kwaśnego dymu.Duchy znikły, a ostatnie echo ich zawodzeń odbiło się od chłodnych, kamiennych murów.Kelshara uśmiechnęła się z okrutną satysfakcją, ale jej wyraz twarzy zmienił się w mgnieniu oka.Nadal nie znała rozwiązania zagadki.Ze złotej skrzynki na stole wyjęła dwa niewielkie przedmioty.Znajdowały się tam klejnoty w kształcie łez, przezroczyste niczym zimowy lód.Kamienie nosiły nazwę Królewskich Łez.Legenda głosiła, że były to łzy prastarego króla, zmienione wskutek czarów w kamienie.Legenda mówiła również, że jeśli spojrzałeś w samo serce królewskiej łzy, mogłeś zobaczyć to, co prastary król kochał najbardziej.I legendy były prawdziwe.Nawet teraz widziała obrazy migoczące wewnątrz kamieni: pergaminy pokryte dziwnymi glifami i księgi w oprawach inkrustowanych klejnotami.Wewnątrz klejnotu widziała bibliotekę króla Everarda Farseera [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl