,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Do filozofii miał Marek tak wielkie zamiłowanie, że chociaż przy-jęto go już do rodziny cesarskiej, przychodził do domu Apoloniuszana naukę.Słuchał także Sekstusa z Cheronei, bratanka Plutarcha,stoików Juniusza Rustyka, Klaudiusza Maksymusa i Cynnę Katu-lusa, miłośnika nauki perypatetyckiej Klaudiusza Sewera, ale przedewszystkim Juniusza Rustyka; otaczał tego wybitnego stoika sza-cunkiem i został wyznawcą jego poglądów.W czasie pokoju i wojnyRustyk odgrywał dużą rolę.Z nim bowiem omawiał Marek wszy-stkie plany dotyczące życia publicznego i prywatnego, jego witałzawsze pocałunkiem5, zanim powitał naczelników gwardii cesar-skiej; po raz drugi desygnował go na konsula, a gdy Rustyk umarł,prosił senat o wzniesienie mu posągów.Swoim nauczycielom oka-zywał Marek tak wielki szacunek, że ich wizerunki wykonane w złociemiał w swej kaplicy domowej, a grobowce czcił zawsze osobiście,przychodząc z ofiarami i kwiatami.Uczył się także prawa słuchającLucjusza Woluzjusza Mecjana.Tak wiele pracy i trudu poświęcałnaukom, że nadwerężył zdrowie i jedynie za to ganiono go w dzieciństwie.Uczęszczał też do publicznych szkół deklamatorów, gdyżze współuczniów polubił szczególnie należących do stanu senator-skiego Sejusza Fuscjana i Aufidiusza Wiktoryna, z ekwitów Be-biusza Longusa i Kalenusa.W stosunku do nich był bardzo szczo-dry i nawet tych, którym z powodu trybu ich życia nie mógł po-wierzyć urzędów publicznych, zatrzymał przy sobie i bogato wypo-sażył.Wychowywał się Marek u boku Hadriana, który jak wyżej wspo-mniałem, nazywał go Werissimusem.Gdy Marek miał lat sześć,wprowadził go do stanu ekwitów, a w ósmym roku życia do kole-gium Saliów6.Jako członek kolegium otrzymał Marek znak zapo-wiadający władzę cesarską: kiedy bowiem według zwyczaju wszy-scy rzucili wieńce na umieszczone na sofach posągi bogów, wieniecMarka zatrzymał się na głowie Marsa jakby jego własną dłoniąwłożony, podczas gdy inne upadły w różnych miejscach.Sprawu-jąc ten urząd kapłański był Marek przywódcą tańców obrzędowych,wieszczem i przewodniczącym kolegium; wielu nowych członkówustanowił, wielu wykluczył; nikt w czasie obrzędów nie dyktowałmu formułek, ponieważ sam się wszystkich nauczył.Togę męską wło-żył w piętnastym roku życia i od razu zaręczono z nim zgodniez wolą Hadriana córkę Lucjusza Cejoniusza Kommodusa.Wkrótcepotem został Marek prefektem miejskim w czasie Feriae Latinae7.Na tym stanowisku wywiązał się doskonale ze swoich obowiązkówwobec urzędników i na ucztach u cesarza Hadriana.Potem, kie-dy matka wezwała go do podziału majątku, cały majątek odziedzi-czony po ojcu odstąpił siostrze; powiedział, że sam zadowoli siędobrami po dziadku dodając, że matka jeśli zechce takżemoże jej przekazać własny majątek, aby siostra nie była biedniej-sza od męża.Ponieważ Marek odznaczał się wielką łagodnością,niekiedy zmuszano go do brania udziału w polowaniach, pójściado teatru lub uczestniczenia w igrzyskach.Oprócz tego pod kierun-kiem nauczyciela Diognetosa oddawał się malarstwu.Lubił walkę napięści, biegi i polowanie na ptaki; doskonale grał w piłkę i polo-wał.Od tych wszystkich zajęć odrywało go jednak zamiłowanie dofilozofii, czyniąc zeń człowieka surowego i poważnego, a nie za-bijając w nim życzliwości w stosunku do ludzi: okazywał ją szczególnie swoimbliskim, dalej przyjaciołom, a nawet osobom mniej znanym; był bowiem zacny,ale nie zuchwały, skromny, lecz nie bojazliwy, poważny, ale nie ponury.Wobec tego, kiedy Hadrian po śmierci Cezara Lucjusza szukałdziedzica swej władzy, a Marka nie uważano za odpowiedniego, po-nieważ miał lat osiemnaście, Hadrian adoptował męża ciotki Marka,Antonina Piusa, pod warunkiem, by Pius adoptował Marka, a Ma-rek Lucjusza Kommodusa.Tego dnia, kiedy go adoptowanoWerusowi śniło się, że ma ramiona z kości słoniowej; gdy próbo-wał, czy zdolne są do niesienia ciężaru, stwierdził, iż są silniejszeniż zwykle.Kiedy zaś dowiedział się o adoptowaniu przez Hadria-na, raczej przeraził się, niż ucieszył, i gdy polecono mu przenieśćsię do prywatnego domu Hadriana, niechętnie opuścił dom matki.Odpowiadając na pytania domowników, dlaczego ze smutkiem przyj-muje adopcję cesarza, tłumaczył, jak wielkie zło kryje w sobie wła-dza.Wtedy po raz pierwszy zamiast Anniuszem zaczęto go nazy-wać Aureliuszem, ponieważ przez adopcję wszedł do rodziny Aure-liuszów, to jest do rodziny Antonina.Adoptowany przeto w osiem-nastym roku życia, za drugiego konsulatu Antonina, już jako swe-go ojca, desygnowany został na kwestora; za zgodą Hadriana bo-wiem uwzględniono jego młody wiek [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
Archiwum
|