, Herbert Frank Diuna Kapitularz 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zdaje się, że jeszcze nie powiedziałaś, w jaki sposób mogę za­spokoić twoją ciekawość.- Chcemy twojej wiedzy, czarownico! - Zniżyła głos.- Należy zachować rozsądek.Z twoją pomocą osiągniemy utopię."I pobijemy wszystkich wrogów, za każdym razem osiągając or­gazm."- Myślisz, że to w wiedzy zawarta jest tajemnica utopii?- I doskonalsza organizacja naszego życia.- Pamiętaj: biurokracja uczy sztuki przystosowania.Spraw, aby wyniosła "zabójczą głupotę" do rangi religii.- Paradoks, Wielka Czcigodna Macierzy.Wiedza musi być nowa­torska.To powoduje zmiany.Oto dlaczego wiedza i biurokracja toczą ze sobą walkę.- Czy ona zna swoje korzenie ?- Ale pomyśl o władzy! Pomyśl o tym, co mogłabyś kontrolować!- Ona nie wie.Uwaga Czcigodnej Macierzy o sprawowaniu kontroli zafascyno­wała ją.Kontrolujesz swój wszechświat i nie musisz troszczyć się o zachowanie równowagi.Spoglądasz na zewnątrz, nigdy do wnętrza.Nie ćwiczysz wyczuwania własnych, subtelnych reakcji, rozwijasz mięśnie (siłę, władzę), aby pokonać wszystko, co uznasz za przeszko­dę.Czy te kobiety są ślepe?- Znaleźliśmy w bibliotece sporo materiałów na temat Bene Tleilax - powiedziała Czcigodna Macierz, podczas gdy Lucilla milczała.- Wielokrotnie działałyście wspólnie z nimi, czarownico.Liczne pro­jekty: zniweczenie niewidzialności statków pozaprzestrzennych, ba­danie tajemnic żywych komórek, wasza Missionaria Protectiva i to, co nazywa się "Językiem Boga", były wspólne.Lucilla uśmiechnęła się nieznacznie.Czy one obawiają się istnie­nia prawdziwego boga, gdzieś tam?- Pozwól jej zaznać smaku wiedzy! Bądź szczera.- Nie łączyłyśmy się w niczym z Tleilaxanami.Twoi ludzie błęd­nie interpretują to, co odkryli.Obawiasz się, aby nie traktowano cię protekcjonalnie? Jak myślisz, co czułby Bóg z tego powodu? Roz­przestrzeniamy ochronne religie, żeby nam pomagały.To funkcja Missionarii.Tleilaxanie mają tylko jedną religię.- Tworzycie religie?- Niezupełnie.Organizacyjne podejście do spraw religii ma za­wsze charakter apologetyczny.My tego unikamy.- Zaczynasz mnie nudzić.Dlaczego znalazłyśmy tak niewiele o Bogu Imperatorze?- Rzuca się na zdobycz!- Zapewne twoi ludzie to zniszczyli.- Ach, to znaczy, że interesujesz się nim."I ty też, Madame Pająk!"- Pozwolę sobie na domysł, Wielka Czcigodna Macierzy, że Leto II i jego Złota Droga były przedmiotem badań w wielu waszych ośrodkach akademickich.- To było okrutne!- Nie mamy ośrodków akademickich!- Zaskakuje mnie wasze zainteresowanie jego osobą.- Przypadkowa ciekawość, nic więcej.- A futar spadł z nieba trafiony błyskawicą!- Nazywamy jego Złotą Drogę "papierową pogonią".Rzucił strzępki na wiatr nieskończoności i powiedział: "Widzicie? Oto, gdzie to pomknęło." To właśnie jest Rozproszenie.- Niektórzy wolą nazywać je Poszukiwaniem.- Czy mógł naprawdę przewidzieć naszą przyszłość? Czy to was interesuje? - "Trafiłam w dziesiątkę!"Wielka Czcigodna Macierz zakaszlała, przysłaniając usta dłonią.- Mówimy, że Muad'Dib tworzył przyszłość.Leto II jej nie two­rzył.- Gdybym mogła wiedzieć.- Proszę! Wielka Czcigodna Macierzy! Ludzie, którzy zwracają się do wyroczni, aby przepowiedziano im przyszłość, tak naprawdę chcą się tylko dowiedzieć, gdzie ukryty jest skarb.- Ależ oczywiście!- Znać całą przyszłość i nie być nigdy zaskoczonym? Czy o to chodzi?- Zbyt wiele słów.- Wy nie chcecie przyszłości, chcecie w nieskończoność przedłu­żać teraźniejszość.- Nie mogłabym ująć tego trafniej.- I to ty powiedziałaś, że cię nudzę!- Co?- Pomarańczowe błyski w oczach.Ostrożnie.- Nigdy więcej niespodzianek? Cóż mogłoby być bardziej nudne?- Ależ.Och! Nie to miałam na myśli!- W takim razie obawiam się, że nie rozumiesz, czego pragniesz, Wielka Czcigodna Macierzy.- Nie wiem.Wrócimy do tego jutro.Wykonanie wyroku zawieszone!Wielka Czcigodna Macierz wstała.- Z powrotem do klatki.- Jeść? - Głos futara zabrzmiał płaczliwie.- Mam dla ciebie wyśmienite danie na dole, kochanie.Potem podrapię cię po grzbiecie.Lucilla weszła do klatki.Wielka Czcigodna Macierz wrzuciła tam za nią poduszkę z krzesła.- Użyj jej dla ochrony przed szigastrunami.Widzisz, jaka potrafię być uprzejma? - powiedziała.Drzwi zamknęły się ze szczękiem.Równocześnie klatka z fularem zniknęła w ścianie.- Robią się tak niespokojne, kiedy są głodne - westchnęła Wielka Czcigodna Macierz.Wychodząc odwróciła się, żeby popatrzeć przez chwilę na Lucillę.- Nie będą ci tu przeszkadzać.Nie pozwolę wcho­dzić nikomu.Wiele jest czynności, które wykonujemy w sposób naturalny, a które stają się trudne, kiedy próbujemy uczynić z nich przedmiot poznania intelektualnego.Możesz wiedzieć o czymś tak dużo, że stajesz się całko­witym ignorantem.Mentacki Tekst Drugi (dieto)Od czasu do czasu Odrade brała udział w obiedzie z nowicjuszkami i ze Strażniczkami-Cenzorkami, ich bezpośrednim nadzorem w tym "więzieniu umysłu", z którego wiele nigdy się nie uwolni.To, co myślały i robiły nowicjuszki, stanowiło dla najgłębszej świadomości Matki Przełożonej źródło informacji o funkcjonowaniu Kapitularza.Nowicjuszki odpowiadały na pytania zgodnie ze swymi nastrojami i przeczuciami i robiły to bardziej bezpośrednio od Wielebnych Matek [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anikol.xlx.pl